Druga wojna światowa i Organizacja Todta
Podczas drugiej wojny światowej duża część ludzi w wieku produkcyjnym w hitlerowskich Niemczech wysyłana była na front. Efektem tej polityki był niedobór siły roboczej w kraju, a także przy ważnych inwestycjach w krajach okupowanych. Rozwiązano ten problem nakładając na mieszkańców krajów zajętych przez wojska niemieckie, obowiązek pracy dla Trzeciej Rzeszy. Jednym z twórców systemu prac przymusowych był Fritz Todt – założyciel i przywódca Organizacji Todta.
Ofiary prac przymusowych często wywożone był poza granice swojego kraju. Wielu Polaków trafiło do miejsc pracy w różnych krajach Europy. Dotyczyło to także Norwegii, gdzie w latach 1942 – 44 budowano system umocnień, będący częścią Wału Atlantyckiego. W pracach tych brali udział zarówno pracownicy przymusowi, jak i jeńcy wojenni.
Jednym z Polaków, którzy zostali wywiezieni do prac na terenie Norwegii, był Jan Świerz z Tarnobrzega. Miał niespełna siedemnaście lat, gdy musiał wyjechać w nieznane, do dalekiego kraju na północy. W Norwegii pracował w kilku miejscach, a ostatnim jego przystankiem był obóz w Lillehammer, gdzie zaprzyjaźnił się z dwoma innymi Polakami w podobnym wieku - Józefem Cisowskim i Adamem Rysiewiczem. Tam też Janek poznał swoją pierwszą miłość, Ingerd Thoresen. Obydwoje młodzi planowali ślub, lecz po wojnie Janek został odesłany do Polski. Koleje losu rozdzieliły dwoje zakochanych młodych ludzi, by nigdy już nie mogli się spotkać. W 2003 roku Jan opisał swoje wspomnienia z tego okresu. Wciąż pamiętał o swojej ukochanej z lat młodzieńczych i bardzo chciał dowiedzieć się, co się z nią stało. Niestety, Ingerd zmarła w 2006 roku nie doczekawszy żadnych wiadomości od swojego Janka.